Stowarzyszenie Folkowisko, ma wielowymiarowe cele i chce być organizacją, która faktycznie coś zmienia, w regionie jak i całym kraju. Nasza ogólnopolska akcja: „Jestem ze wsi”, odbiła się sporym echem w różnych mediach i nadal trwa. Działamy też w regionie, skupiając się głównie na Wschodniej części Roztocza i ziemi lubaczowskiej.

Do tej pory, zabieraliśmy się za mniejsze działania. Były to pojedyncze imprezy, czy też inicjatywy promocyjne. Nie licząc oczywiście naszego najgrubszego przedsięwzięcia, czyli Festiwalu, który powoli ugruntowuje swoją pozycję wśród festiwali folkowych w kraju. Teraz, postanowiliśmy podejść inaczej, do akcji regionalnych. Planujemy i realizujemy długie kampanie, które mają za zadanie faktycznie coś zmienić. Właśnie jesteśmy w trakcie dość niezwykłej akcji: „Dbajmy o kamieniarkę bruśnieńską”. Jej celem, jest uświadomienie lokalnego społeczeństwa, o randze kamiennych krzyży, które są nie tylko obiektami sakralnymi, ale z biegiem czasu, dodatkowo stają się niezwykle cennym obrazem sztuki ludowej, charakterystycznej tylko dla naszego regionu: ziemi lubaczowskiej i Wschodniej części Roztocza. Najciekawsze okazy takich figur, powinny się stać atrakcjami turystycznym, a w niektórych przypadkach, powinny powstać nawet trasy turystyczne, oparte o przystanki, z kamiennymi krzyżami. To nie jest jakiś rewolucyjny pomysł, inni już dawno to zrobili, na przykład w gminie Czernica na Śląsku, krzyże charakterystyczne dla regionu są oznakowane! i prowadzą do nich różne trasy (zobacz wideo TUTAJ).

Filozofujemy w regionie i szukamy sposobów na rozwój, tymczasem nie zauważamy, że niezwykłe atrakcje sypią się na naszych oczach. Jednocześnie, poprzez brak uświadomienia mieszkańcom okolic, rozpowszechniła się niekorzystna moda, malowania takich krzyży, zamiast ich czyszczenia czy mycia. Wapienne figury, nie znoszą chemii. Olejne farby, którymi są coraz częściej malowane, zamykają dostęp powietrza i w efekcie, mogą powodować nawet gnicie powierzchni kamienia. Oczywistym jest, że nie będą to głębokie próchnienia, jak z drzewem, ale w przypadku tych figur, najcenniejsze jest właśnie na powierzchni. Bowiem napisy, rysy postaci, czy ozdoby, to często muśnięcie dłutem, wykonane przez kamieniarza. Lekkie próchnienie, spowoduje, że mogą nieodwracalnie odpaść wyryte napisy i nigdy się nie dowiemy o przeznaczeniu i intencji figury, jeżeli wcześniej ktoś tego nie utrwali.

Kliknij TUTAJ by wejść na stronę z instrukcją, jak zabrać się za czyszczenie krzyży

Te krzyże i figury, to dziedzictwo sztuki ludowej i sakralnej Roztocza. We wschodniej jego części, nie ma nic tak charakterystycznego, co moglibyśmy określić, jako naszą regionalną chlubę. Dbajmy o nią, eksponujmy i zgłębiajmy jej tajniki.

Zobacz nasze przykładowe realizacje, związane z czyszczeniem krzyży: kliknij TUTAJ

Akcja trwa i zatacza coraz szersze kręgi 🙂