Gdy cały kraj stanął, a ludzie zamknęli się w swoich domach kultura zeszła do podziemia. I w tym internetowym wydaniu nabrała nowych barw. Jesteśmy właśnie świadkami wielkiej oddolnej rewolucji. Na znaczeniu straciły wielkie mainstreamowe gwiazdy, a Internet opanowali artyści niszowi.

Ci którzy najszybciej reagują na szybko zmieniającą się sytuację. To właśnie oni organizują koncerty wystawy, prelekcje. Polem do tego stały się media społecznościowe, które są obecnie wyśmienitą platformą wymiany myśli i idei. Najszybciej rozwijającą się tego typu grupą na Facebooku jest Kultura w Kwarantannie. Założona niespełna dwa tygodnie temu platforma skupia już ponad 55 tysięcy osób, wśród których są artyści, muzycy i pożądający dostępu do kultury odbiorcy. Grupa stała się największą imprezą masową odbywającą się w czasach pandemii koronawirusa. Codziennie odbywają się na niej koncerty, wykłady, spotkania z poetami. Można znaleźć tam też informacje o dostępnych online muzeach, galeriach czy książkach. Jest to źródło wiedzy jak żyć i uczestniczyć w kulturze. Kultura rozprzestrzenia się szybciej niż jakikolwiek wirus. Pomaga nam trwać w tych trudnych czasach – opowiada Marcin Piotrowski ze Stowarzyszenia Folkowisko, pomysłodawca stworzenia grupy Kultura w kwarantannie.

O naszej inicjatywie pisała już m.in. Krytyka Polityczna, firma Facebook i Polsat News.

Jeśli chcesz wesprzeć naszą inicjatywę, przekaż darowiznę. Zebrane środki przekażemy artystom i wolontariuszom moderującym grupę. 

To właśnie kultura w momencie izolacji przekracza granice, łączy ludzi w przenośni i praktyce. W grupie Kultura w kwarantannie, odbyło się już kilka koncertów na żywo w tym kilka transmisji z innych krajów, a nawet kontynentów. Wśród uczestników grupy prawie 20%  to osoby spoza Polski, w większości Polonia, ale liczną grupą są również Ukraińcy. Dlatego już 3 koncerty online odbyły się  właśnie z tego kraju. W grupie Kultura w kwarantannie zagrali znani w Polsce ukraińscy artyści Sasha Boole (Me and That Man), Hordij Staruch czy lwowski zespół Joryj Kłoc. Wśród polskich muzyków scena kultury w kwarantannie gościła już zespoły Żmij, reggae’owy Boleo & Follow The Riddim, bluesową grupę Sviatyj, bieszczadnika Piotra Rogalę czy barda Kubę Blokesza. Dzięki współpracy z Polską Fundacją Muzyczną, każdy z tych artystów ma możliwość zbierania do puszki datków. Jest to szczególnie pomocne tym artystom dla których granie koncertów było jedynym źródłem utrzymania.

Stowarzyszenie Folkowisko prowadzi też stały program KWARanTALNIK Literacki – tworzony przez pisarzy, tłumaczy i animatorów kultury, którzy działają w grupie Rozstaje.art. W programie wystąpili już między innymi Ziemowit Szczerek, Adam Miklasz, Andrij Bondar i Ingmara Balode. W jednym z odcinków odczytaliśmy wiersz Zbigniewa Herberta „Raport z oblężonego miasta” w sześciu językach, w tym w dwóch premierowo (nowe tłumaczenia).

Branża kulturalna znalazła się na skraju upadku. W momencie gdy zamknięto teatry, odwołano koncerty. Pod znakiem zapytania stoi organizacja letnich festiwali muzycznych. Artyści i publiczność szukają alternatyw. W obecnej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest aktywność w sieci. Szczególnie w mediach społecznościowych, w których reakcja odbiorców jest natychmiastowa. To tu okazują swoje emocje, piszą komentarze,  a wszystko dzieje się w czasie rzeczywistym. Dzięki temu daje możliwość bycia artysty z publicznością. Dzięki temu kultura tworzona tu i teraz trafia do domów, nabiera nowych form, trwa.