Dzień Wolności (Dzień Woli) to najważniejsze, zakazane dziś, święto narodowe Białorusinów. 23 marca spotkaliśmy się w Gorajcu, aby wspólnie świętować i przypominać zwłaszcza nam, Polakom, o białoruskiej walce o wolność i demokrację, a obecnie także o przetrwanie narodu i państwa.

Dzięki filmowi „Białoruś 23.34” w reżyserii Tanyi Svirepy – poruszającemu obrazowi o wydarzeniach z sierpnia 2020 roku, wróciliśmy wspomnieniami do historii białoruskiego zrywu. Nadzieja na lepszą, demokratyczną przyszłość, została brutalnie spacyfikowana przez służby przegranego dyktatora. Ta historia trwa – zarówno w postaci represji trwających do dziś w państwie pod władzą Łukaszenki, jak i przez pamięć o doświadczeniu wolności i solidarności. Walka o wolną Białoruś nie skończyła się – na froncie ukraińskim walczą o nią żołnierze m.in. Pułku Konstantego Kalinowskiego, zaś na całym świecie białoruskie diaspory pielęgnujące język i kulturę swojego kraju.

„Dla mnie najważniejsze jest przekazanie głosu ofiar, chcę sprawić, aby były widoczne. Człowiek i jego uczucia są dla mnie najwyższą wartością w życiu codziennym i to też chciałam przekazać w tym filmie. Uważam, że nie pozwala on zapomnieć o tych ludziach i uświadamia, że ta walka nadal trwa i nie możemy o tym milczeć. Myślę, że ważna jest także wartość historyczna tego filmu. Jeśli zobaczysz, co działo się, i nadal dzieje w Białorusi, usłyszysz głos represjonowanych osób i jeśli znasz historię, dołożysz wszelkich starań, aby temu zapobiec. Nie tylko w Białorusi, ale i na całym świecie” — mówi Tanya Svirepa.

Niespełna cztery lata, jakie upłynęły od sfałszowanych wyborów i protestów, a także rozpoczęta 24. lutego 2022 roku pełnoskalowa wojna rosyjsko-ukraińska, w której państwo Łukaszenki stanęło po stronie agresora sprawiają, że tematyka białoruska odeszła na dalszy plan. W świadomości wielu osób Białoruś jest agresorem na równi z Rosją. Organizacja i uczestnictwo w takich wydarzeniach, jak to w Gorajcu to przesłanie do Białorusinów: „Nie jesteście sami! Nie zapominamy o Was! Nie obarczamy Was odpowiedzialnością za politykę Łukaszenki!”. To także przesłanie do nas – abyśmy pamiętali o tak bliskim nam przecież narodzie, abyśmy umieli rozróżniać między Łukaszenką i jego funkcjonariuszami, a wolnymi Białorusinami będącymi ofiarami reżimu. Abyśmy na miarę naszych możliwości nieśli im pomoc i wsparcie. Solidarność – „polski znak firmowy” – dziś potrzebna jest Białorusinom. My, Polacy, sami wiemy najlepiej, ile ona znaczy.

Piotr Dudanowicz, polski aktywista działający na rzecz narodu białoruskiego, mówi o Gorajcu, że jest konsulatem kultury wschodniej. Od wielu lata zaprasza tu artystów z Białorusi oraz tych, którym los tego narodu nie jest obojętny. Tym razem, za jego sprawą w Chutorze pojawił się Paul Geigerzähler — pochodzący z Łużyc berliński skrzypek o serbskich korzeniach. Jego koncerty to połączenie niezwykle ekspresyjnej gry na pięciostrunowych skrzypcach, lewicujących, często sarkastycznych tekstów, komentujących historię i rzeczywistość regionu, z którego pochodzi, oraz niesamowitej charyzmy samego muzyka.

Stowarzyszenie Folkowisko działa na rzecz wolności i solidarności. Mówimy o ważnych rzeczach, dajemy przestrzeń do dyskusji i możliwość odkrywania muzyków, takich jak Paul – Wspieraj nasze działania!

Karolina Przesmycka, Marta Połtowicz-Bobak
Fot. Darek Bobak